Twitter czyli szał na mini blogging

Dolina Krzemowa ma kolejnego internetowego bzika, jest nim Twitter - usługa pozwalająca na mini blogging przez komórkę lub stronę internetową. Niektórzy już przewidują, że w krótkim okresie czasu Twitter stanie się masowym hitem na miarę MySpace czy YouTube.

Twitter pozwala na ciągły kontakt ze znajomymi i przyjaciółmi przez komórkę lub stronę WWW. Wystarczy założyć sobie profil, by korzystać ze specjalnego numeru Twittera, na który wysyła się smsy, które zostają następnie rozesłane jako posty do grupy znajomych oraz umieszczone na stronie. Twitter został stworzony przez pracowników firmy Obvious i jak dotychczas, jest usługą w pełni bezpłatną.

W ciągu ostatnich kilku tygodni Twitter stał się prawdziwym fenomenem, a niektórzy pokładają w nim nadzieje na powtórne ożywienie społecznego internetu tak, jak Jonathan Schwartz, CEO Sun Microsystems, który nazwał Twittera największym hitem pokolenia post-YouTube i wskazał na ogromny "wirusowy" potencjał w kształtowaniu przez niego preferencji użytkowników na całym świecie. Przyczyny szumu wokół Twittera są dla niego oczywiste, jak stwierdził w wywiadzie dla Financial Times: - Internet stał się tak skomercjalizowany, że fenomeny społeczne mogą poruszyć jak błyskawica. YouTube był zabawny do momentu, aż stał się warty 1,65 mld.

Z kolei Ross Mayfield, CEO Socialtext Incorporated, jednej z największych firm specjalizujących się w tworzeniu oprogramowania dla społecznościowych serwisów biznesowych, twierdzi: - To pierwsza aplikacja, która rozpaliła ludzi od czasu gdy wyszedł Flickr. Nie sądzę jednak, żeby powtórzyła sukces YouTube - mimo tego na pewno wzbudzi duże zainteresowanie.

Użytkownicy Twittera mają możliwość przesyłania na jego serwer smsów o dowolnej tematyce, które są następnie rozsyłane do znajomych i wyświetlane na stronie, przez co tworzy się sieć społeczna. Pomimo tego, że w Stanach Zjednoczonych smsy nigdy nie przyjęły się tak, jak w Europie, teraz może się to zmienić. Na anglojęzycznych blogach już huczy o Twitterze. Jednak to dopiero początek nowej przygody. Jak mówi nam Marcin Jagodziński: - Twitter pokazał, że jest możliwe stworzenie usługi niezwykle prostej, a jednocześnie niezwykle potrzebnej. Podejrzewam, że jego sukces zaskoczył nawet twórców. Najbliższe tygodnie spędzą oni na poprawie jego działania, gdyż popularność spowodowała, że Twitter działa niezwykle wolno.

Twitter czyli szał na mini blogging

Popularność Twittera sprawiła, że niedługo pojawi się na niego polska odpowiedź, projekt Blip autorstwa Marcina Jagodzińskiego i Zbigniewa Sobieckiego. - Czym jest blip? Sam chciałbym wiedzieć. Twitter był dla nas punktem wyjścia, ale użycie nieco innych rozwiązań zaprowadziło nas w inne rejony. Blip jest bardziej dynamiczny niż Twitter. Wciąga i uzależnia jeszcze mocniej. Można za jego pomocą blogować, można za jego pomocą informować, można rozmawiać. Za kilka dni rozpoczniemy testy wersji beta, wtedy dopiero dowiemy się, czym tak naprawdę jest blip i do czego wykorzystują go użytkownicy - mówi Marcin Jagodziński.

strona:http://www.twitter.com/

***

Autorem tekstu jest Konrad Szlendak