o2.pl: Giganci są uśpieni

Szefowie portalu o2.pl: Michał Brański, Krzysztof Sierota i Jacek Świderski opowiadają w rozmowie z Internet Standard dlaczego otwierają kolejne serwisy podobne do Pudelka, jaką konkurencję w internecie stanowią wydawnictwa prasowe, co sądzą o Web 2.0, kto jest ich największym konkurentem, czy planują przejęcia mniejszych serwisów. Zdradzają także kilka szczegółów dotyczących przyszłości portalu.

Impulsem do przeprowadzenia wywiadu było powstanie nowego serwisu politycznego Pardon.pl. Pojawiło się coś nowego, bo wreszcie jest serwis przeznaczony dla bardziej ambitnych użytkowników.... Bo do kogo właściwie adresowane jest o2? Do młodych ludzi?

Krzysztof Sierota: Nie, nie. Portal adresujemy do wszystkich tyle, że po prostu robimy to budując "wyspy". Od dawna mamy serwis adresowany do kobiet, czyli Kafeteria, który ma 800 tys. czytelniczek miesięcznie. Mamy serwis Kuchnia, który też nie jest adresowany do ludzi młodych, ma blisko 400 tys. użytkowników. Mamy Wiadomości na poziomie miliona użytkowników. Oczywiście - też serwisy adresowane bardziej do młodzieży.

A dlaczego są oddzielne domeny?

Michał Brański: Oddzielne domeny, oddzielny wygląd wynikają z tego, że różne typy treści, podawane różnym językiem, do różnych typów odbiorców wymagają różnych tożsamości - nie można serwisu kobiecego pakować w szablon współdzielony z serwisem motoryzacyjnym. Ktoś to może postrzegać jako pewną niespójność i faktycznie tak jest. Jest ona zamierzona.

MB: Byłoby śmieszne gdybyśmy starali się pogodzić takie treści jakie są na Pardonie, poważną publicystykę, musielibyśmy pomieścić z serwisem randkowym albo ze Smogiem w jednej marce. Nikt by nam nie uwierzył. Nikt by na poważnie nie wziął Pardona. Stąd to się bierze.

Będziemy mieli serwis o finansach

OK. Powstał Pardon, ale wcześniejsze serwisy są inne... Na Internet Standard komentarze raczej nie były przychylne, że o2.pl to tabloid, że niski poziom.

KS: o2.pl zaczynało jako mały podmiot. Nie ma świetnej poczty? Zrobiliśmy ją. Nie ma komunikatora? Zrobiliśmy go. Nie było serwisów rozrywkowych, które były dobre za granicą? Zrobiliśmy je. Nie mieliśmy środków, by na początku działalności konkurować poważnymi serwisami informacyjnymi z Onetem, WP czy Gazetą. Ale teraz przychodzi czas i na nie.

MB: Będzie niedługo serwis o finansach, o biznesie. To są te kolejne kroki. Nie mieliśmy skali, by cały wachlarz serwisów otworzyć naraz. A swoją drogą, nie wiem, czy się zgodzicie, ale powiedzmy sobie szczerze - 100% internautów to nie są intelektualiści, którzy mogą czytać news na Gazecie Wyborczej, takich osób jest ledwie kilka procent. Reszta wybiera internetowe odpowiedniki "Kuba Wojewódzki show", "Tańca z gwiazdami" itd.

KS: Teraz każdy z większych portali zauważył ten trend. Choćby wideo.interia.pl, serwisy rozrywkowe Onetu.

MB: Inny dobór treści na stronach głównych portali. Też się pojawiło więcej plotek. To jest to samo, co my zrobiliśmy.

Główny zarzut jest taki, że reklamodawcy nie będą chcieli przy takich treściach zamieszczać reklam.

Jacek Świderski: Mówimy o jednym tylko serwisie, o Pudelku w ramach całego o2.pl

Nie tylko. Są jeszcze Egoiści. Po co kolejny serwis tego typu?

KS: A dlaczego nie ma serwisu Y? Bo są Pudelek i Egoiści. Zrobiliśmy dwa serwisy, żeby było trudniej konkurencji.

MB: Ktoś może sobie powiedzieć, że plotki to jest taka dziedzina, która nie przyciągnie reklamodawcy. Niepoważne twierdzenie - proszę zauważyć, że istnieje rozległy segment prasy kobiecej, który zajmuje się wyłącznie życiem prywatnym gwiazd. Niektóre z tych magazynów, chodzi mi o oba dwutygodniki - Vivę i Galę, osiągają łącznie przychody bliskie całemu rynkowi internetowemu. To co, plotki się nie sprzedają?

MB: W Stanach jest wydawnictwo prasowe Time Inc, które zdecydowało, że będzie obcinać wszystkie redakcje, a do internetu przenosić tylko plotki. Samego renomowanego Time'a nie będzie przenosić do Sieci, bo zakłada, że jest on rzeczą wymarłą. Taki People, który ma w swoim portfolio, jest jego największym motorem wzrostu i zbiera wszystkich reklamodawców, z każdej półki. Postrzeganie internetu jako miejsca, gdzie nie wypada robić tego, co stacje telewizyjne robią od dawna, czyli plotki, reality show, lekka rozrywka, jest czymś przestarzałym.

KS: To nie znaczy, że zabraknie nam serwisów z bardzo poważnymi treściami. Ten segment będzie zajmował kilkanaście procent ruchu na o2.pl. Pierwszym krokiem są Pardon i serwis finansowy.

Pudelek najpopularniejszy w biurach

A jak to jest z popularnością tych serwisów?

Michał Brański

Nadzoruje pracę Biura Reklamy oraz odpowiada za rozwój redakcji portalu o2.pl. Internet zna od podszewki. Cały czas wymyśla i wdraża nowe projekty. Czyta z zamiłowaniem literaturę XX wieku i jeśli czas pozwala gra w squasha.

MB: Pudelek ma szczyty popularności w okresie typowych godzin pracy w biurach. Godzina 9 rano jest szczytowa dla całego dnia, poza tym 13-15.

KS: Pudelek jest swoistym fenomenem. Czytają go też osoby bardzo wykształcone i mówią, że to jest serwis tak prześmiewczy i momentami głupawy, że aż śmieszny.

JŚ: Co innego jest pójść do kiosku i kupić "Fakt", a co innego sobie na chwilę wskoczyć na Pudelka.

KS: Co innego z dystansem przeczytać wiadomość po której boki zrywasz, niż zaczytywać się i na serio traktować niektóre informacje.

JŚ: Jak ktoś porównuje serwis w internecie z gazetą typowo plotkarską, to moim zdaniem ma kłopot. To znaczy, że nie rozumie czym się różni internet od papieru. W internecie jedno kliknięcie dzieli cię od innego serwisu. Poza tym w zaciszu domowym jesteśmy dużo bardziej sobą (śmiech). Druga sprawa, to że nie wydaje się na to pieniędzy.

Wydawnictwa prasowe nie mają skrupułów

Czyli grupa osób, która czyta Egoistów i Pudelka jest atrakcyjna dla reklamodawców?

MB: Atrakcyjna, jak najbardziej.

JŚ: Zresztą w internecie póki co nie ma nieatrakcyjnych grup. Pudelek broni się sam.

MB: Jesteśmy bezwzględnym liderem tego segmentu rynku. Gwiazdy będą tematem zawsze popularnym. Co do tego chyba nikt nie ma złudzeń. Na tym oparte są telewizje. TVN jest oparty na atrakcyjności gwiazd. Dla nich to nie jest temat wstydliwy. To w internecie pokutuje przekonanie: plotki, jakie to niepoważne.

MB: Poza tym - jeśli nie my portale, to zaraz wejdą do sieci wszystkie wydawnictwa prasowe, które nie mają żadnych skrupułów. Wydawnictwa prasowe to, co jest piętnowane w o2.pl, mają od zawsze. One mają 30 tytułów w każdej kategorii, wystarczy, że wrzucą to do internetu.

JŚ: Nikt nie zarzuca Axelowi, że ma tego typu wydawnictwa.

KS: Nam w tym roku przypięto gębę tabloidyzacji, zniżenia poziomu. A to tylko część naszej działalności.